środa, 30 listopada 2016

"Gorączka złota" (1): But w sosie własnym

Paradoksalną rzeczą przy tworzeniu komedii jest to, że tragizm pobudza ducha śmieszności (…). Czytałem książkę o wyprawie Donnera, która zbłądziła w drodze do Kalifornii i utknęła w górach Sierra Nevada. Ze stu sześćdziesięciu pionierów ocalało zaledwie osiemnastu, z których większość konała z głodu i zimna. Jedni dopuścili się kanibalizmu zjadając swoich umarłych, inni przypiekali własne mokasyny, aby oszukać głód. Z tej strasznej tragedii wysnułem jedną z moich najśmieszniejszych scen

Tak Chaplin wspomina jedną z inspiracji "Gorączki złota" (1925). W tym akurat przypadku mowa o fragmencie, w którym wygłodniały Tramp gotuje swój but, by przygotować obiad z okazji Święta Dziękczynienia dla siebie i Big Jima - towarzysza w niedoli. 

środa, 23 listopada 2016

Filmowa włoska kuchnia: Spaghetti z sosem pomidorowym i pulpetami

Jeśli wziąć pod uwagę kulinarne upodobania filmowych bohaterów włoskiego pochodzenia, za najbardziej tradycyjną potrawę Italii trzeba by uznać makaron z sosem pomidorowym i mięsnymi pulpetami.


Ta mało wysublimowana potrawa, którą trudno nawet "ładnie" sfilmować, zrobiła oszałamiającą filmową karierę zwłaszcza za sprawą kina gangsterskiego, w którym wielu bohaterów ma włoskie korzenie. Ale nie tylko. Czy się to Włochom podoba, czy nie, makaron z pulpetami uchodzi bowiem w USA za typowo włoską potrawę.



wtorek, 22 listopada 2016

Tramp głodomór

Włóczęga jako bohater amerykańskiej popkultury ma długą tradycję, znacznie wyprzedzającą filmowego Trampa stworzonego przez Chaplina. Od początku postać naznaczona była szczególnym rysem charakterystycznym - tramp był głodny i główny bodziec jego działania stanowiła chęć zdobycia jedzenia.
https://commons.wikimedia.org/wiki/Category:
Happy_Hooligan#/media/File:Happy_Hooligan_
1906_New_Year_postcard.jpg

Choć określenia tramp, vagabond i hobo funkcjonowały w amerykańskim słowniku już wcześniej, to - jak zauważa Jay Boyer w tekście "Superfluous People: Tramps in Early Motion Pictures" - zdecydowany wzrost ich popularności przypadł na okres dwóch wielkich fal emigracji XIX wieku. Wtedy bowiem pojawił się realny problem bezdomności i włóczęgostwa.



czwartek, 17 listopada 2016

Gangsterskie jedzenie (2): "Wróg publiczny"

Jeśli się nad tym dobrze zastanowić, kino gangsterskie - i samo zjawisko amerykańskiego gangsteryzmu - ugruntowane jest na kulinarnym zakazie: prohibicji, wprowadzonej z mocy 18. poprawki w 1919 roku. Gangsterzy - najpierw prawdziwi, a potem filmowi - zajęli się między innymi handlem alkoholu. I wtedy też prawdziwą karierę zrobiło samo słowo gangster, funkcjonujące wprawdzie już wcześniej w amerykańskim słowniku, ale używane rzadko.

Alkohol był źródłem dochodu gangsterów, ale też istotnym elementem prowadzonego przez nich bujnego życia towarzyskiego. Picie (i oczywiście towarzyszące mu jedzenie) oraz miejsca z nim związane (lokale gastronomiczne prowadzone lub współprowadzone przez gangsterów, ale też domowe kuchnie i jadalnie) są stotnymi elementami ikonografii gatunku. Jedzenie i towarzyszące mu czynności szybko zaczęły być przez twórców filmów gangsterskich wykorzystywane do budowania charakterystyki bohaterów i definiowania łączących ich relacji. Interesujący przykład pojawia się już w jednym z "trójcy" otwierającej historię gatunku - we "Wrogu publicznym" (1931) Williama Wellmana.

wtorek, 15 listopada 2016

Gangsterskie jedzenie (1): "Chłopcy z ferajny"

Rebecca Epstein pisze o filmie gangsterskim jako przykładzie gatunku zależnego od jedzenia (food-dependent genre). Kino gangsterskie dostarcza wielu przykładów niezapomnianych scen kulinarnych. Jedzenie jest w nich orężem przemocy oraz narzędziem demonstracji władzy i dominacji, wyznacza też ramy przynależności (do określonej grupy, w tym grupy narodowej). 

Świetnym przykładem filmu gangsterskiego, w którym sceny kulinarne pełnią funkcje metaforyczne i budują dramaturgię zdarzeń, są z pewnością "Chłopcy z ferajny" (1990) Martina Scorsese.

niedziela, 13 listopada 2016

Widz chrupiący, czyli o kinowej karierze popcornu

Tym razem nie o filmowych obrazach jedzenia, ale o tym, co poza ekranem. Bo jedzą przecież nie tylko bohaterowie filmów, ale też widzowie. Zwyczaj przekąszania w czasie projekcji ma bardzo długą tradycję, a najpopularniejszą kinową przekąską jest z pewnością popcorn. To właśnie on będzie dzisiejszym bohaterem. 

Przekąska w postaci prażonych ziaren kukurydzy pojawiła się w Nowej Anglii na początku XIX wieku, a w połowie stulecia była już bardzo popularna w amerykańskich domach. Sporą atrakcję stanowił sam proces przygotowywania – „wybuchające” ziarna były dla dzieci fascynujące i przerażające jednocześnie. Początkowo popcorn pojawiał się na amerykańskich stołach głównie w czasie świąt – choćby w Boże Narodzenie, gdy prażone ziarna wykorzystywano także do przystrojenia choinki. Przełomowym momentem w historii popcornu był rok 1885, gdy Charles Cretors z Chicago wynalazł zasilaną parą maszynę do prażenia. Można jej było używać do prażenia różnych ziaren - choćby kawy czy orzechów - ale szybko szybko zaczęto o niej mówić jako o maszynie do popcornu.

sobota, 12 listopada 2016

Lektury obowiązkowe

Wszystkim zainteresowanym tematyką filmowego jedzenia polecam kilka inspirujących lektur. Bibliografia przedmiotu jest oczywiście znacznie bardziej rozbudowana. Wiele filmów czy gatunków, w których jedzenie się pojawia, doczekało się własnych szczegółowych opracowań. Będę je przywoływać w wielu postach. Poniższa lista to zaledwie "pierwsze danie", czyli publikacje absolutnie podstawowe, a jednocześnie - moim zdaniem - interesujące i wartościowe.
    

piątek, 11 listopada 2016

O pochodzeniu mięsa na wesoło

W 1895 roku bracia Lumière (czy raczej - jeden z pracujących dla nich operatorów) zrealizowali film "Mechaniczna masarnia" („Charcuterie Mécanique”). To prawdopodobnie pierwszy film odnoszący się do kwestii pochodzenia jedzenia - ewidentnie z przymrużeniem oka. Pomysł nie był zresztą oryginalny - komiczne skecze z motywem maszyny do "przetwarzania" zwierząt w mięso pojawiały się już na początku XIX wieku w występach klaunów, wodewillach i tzw. minstrelach. Tom Gunning podaje, że jako pierwszy tego typu skecz opracował brytyjski komik i mim, Joseph Grimaldi.


czwartek, 10 listopada 2016

Ser? Cenzuruję!

Ma być przede wszystkim o kinie amerykańskim, więc przewrotnie zacznę od nieamerykańskiej anegdoty...
Hasło "filmowa cenzura" kojarzy się zapewne przede wszystkim z obrazami golizny, scenami bardzo brutalnej przemocy lub ze specyficznymi okolicznościami polityczno-ideologicznymi. Zdarzają się jednak zupełnie inne przykłady. "Cheese Mites" (1903) Charlesa Urbana to jeden z odcinków bardzo popularnej wówczas serii "Unseen World". Twórcy ujawnili - by tak rzec - sekretne życie sera. Widziany przez mikroskop plaster Stiltona wywołał spore zamieszanie. Okazało się, że wielu widzów nie wiedziało, że na zjadanym przez nich serze toczy się życie. Film oprotestowali producenci w obawie o spadek sprzedaży. "Cheese Mites" to pierwszy film zakazany w Wielkiej Brytanii i jeden z pierwszych zakazanych na świecie. A może trudno się dziwić, skoro to przecież naga prawda o serze...