wtorek, 3 października 2017

Już za chwileczkę, już za momencik...

Wszystko wskazuje na to, że jeszcze w tym miesiącu "Filmy do zjedzenia" wreszcie się zmaterializują. Projekt okładki jest gotowy, zapowiedź na stronie WN Katedra już "wisi". A ja tymczasem, na zachętę (a przynajmniej taką mam nadzieję...) proponuję kawałeczek ze wstępu.

W 1845 roku amerykański pisarz i filozof, Henry David Thoreau, postanowił przeprowadzić na sobie eksperyment. Przez ponad dwa lata żył w samotności, w lasach Walden Pond (Massauchets), powstrzymywał się od jedzenia mięsa i starał się maksymalnie ograniczyć wydatki na jedzenie. Jadł głównie to, co sam wyhodował i zebrał, a na zakupy spożywcze przeznaczał mniej niż 30 centów tygodniowo. Swoje refleksje i obserwacje – na temat sensu życia, rewolucji przemysłowej, ale też po prostu tego, co zjadał – szczegółowo spisywał. W 1854 roku ukazał się jego zbiór esejów – „Walden, czyli życie w lesie”. 


Blisko 150 lat później inny Amerykanin – Morgan Spurlock – także przeprowadził na sobie żywieniowy eksperyment. Przez miesiąc jadł wyłącznie w McDonald’się i dokumentował swoje doświadczenia (w tym badania lekarskie), by następnie zmontować je w film. Tak powstał „Super Size Me” (2004) – zaangażowany i osobisty jednocześnie film dokumentalny, którego twórca samego siebie czyni narratorem i bohaterem, poddając swoje ciało ryzykownemu żywieniowemu eksperymentowi. Thoreau i Spurlock – mieli podobny cel: chcieli pokazać, w jaki sposób to, co jemy wpływa zarówno na nas samych (nasze zdrowie, samopoczucie, wygląd), jak i na rzeczywistość, w której funkcjonujemy (demografia, ekologia, ekonomia etc.). Obaj wyrażali sprzeciw wobec dominujących w ich czasach kulinarnych (i szerzej – konsumpcyjnych) przekonań: pierwszy krytykował wysokobiałkową dietę mięsną, drugi – tzw. fast food będący wcieleniem idei amerykańskiego przyspieszenia; obaj krytykowali nadmiar, którego wyrazem, ale i metaforą jest poczucie przejedzenia. Ich pomysły zasadzały się na podobnym przekonaniu, że kulinaria i kultura są ze sobą nierozerwalnie splecione, a zatem – że opisując określone praktyki żywieniowe, charakteryzuje się jednocześnie społeczno-kulturową przestrzeń. Oba eksperymenty jak w zwierciadle odbijają określony kontekst – wspólny, bo amerykański, ale przecież bardzo różny na skutek zaistniałych w czasie przemian. Tym samym, film Spurlocka – umieszczony w ramach określonej analizy – ukazuje, jak w ciągu 150 lat zmieniła się Ameryka: techniki komunikacji (od spisywanych refleksji do dokumentacji audiowizualnej), tempo życia (pierwszy poświęcił eksperymentowi 2 lata, drugi – 30 dni), możliwości sprawdzenia stanu swojego zdrowia (od subiektywnych ocen samopoczucia do skomplikowanych badań lekarskich), dominujące wzorce konsumpcji etc. Thoreau przekonywał, że można żyć rezygnując z podstawowego w amerykańskiej diecie produktu; Spurlock pokazał, że wręcz nie można żyć w oparciu o mainsteamowe wzorce żywieniowe. „Super Size Me” jest przykładem, jak badania filmowych reprezentacji jedzenia mogą mieć zarówno wymiar filmoznawczy, koncentrując się na filmowych technikach i metodach przedstawienia tematu, jak i kulturoznawczy – ujawniając, jak kulinaria odzwierciedlają pozafilmowy kontekst (kulinarny i – co za tym idzie – kulturowy).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz